Roślinne zamienniki mięs coraz częściej goszczą na naszych stołach. Produkty te zostały bardzo dobrze przyjęte nie tylko przez wegan i wegetarian, ale przede wszystkim przez fleksitarian, czyli osoby, które z różnych powodów ograniczają obecność produktów odzwierzęcych w swojej diecie. Trend ten jest wyraźnie widoczny na całym świecie i szacuje się, że do 2029 roku światowy rynek roślinnych alternatyw mięs ma wzrosnąć do 140mld dolarów, czyli 10% rynku mięsnego. Jak donosi Rzeczpospolita (na podstawie badań GfK Polonia), w pierwszym półroczu 2021 roku sprzedaż tego typu artykułów spożywczych w Polsce wzrosła o prawie 180%[1].
Poniżej podajemy kilka najważniejszych trendów, które świadczą o tym, że roślinne substytuty stają się żywnością przyszłości.
Czy wiedzieliście, że w procesie produkcji 1kg pszenicy emitowanych jest 2,5kg gazów cieplarnianych, podczas gdy 1kg wołowiny generuje ich aż 70kg? Lub to, że produkcja mięsa rozszerzyła się do tego stopnia, że na każdego człowieka na planecie przypada około trzech kurczaków? Naukowcy konsekwentnie podkreślają, że aby uniknąć niebezpiecznego globalnego ocieplenia, konieczne jest poważne przemyślenie nawyków żywieniowych i praktyk rolniczych[2]. Hodowla roślin, w przeciwieństwie do hodowli zwierząt przeznaczonych do konsumpcji, jest znacznie lepsza dla środowiska, nic więc dziwnego, że świadomi ekologicznie konsumenci coraz częściej sięgają po mięsne zamienniki.
Nie tylko trend ekologiczny wzmocnił rozwój branży substytutów mięsa, ale również wybuch pandemii koronawirusa przyczynił się znacznie do tego sukcesu. W trakcie pandemii dostępność świeżego mięsa była znacznie mniejsza z powodu zakłóceń w łańcuchu dostaw i nieobecności pracowników w zakładach przetwórstwa mięsnego. Ponadto konsumenci zaczęli poszukiwać zdrowszych alternatyw i produktów naturalnie wzmacniających odporność. Jak donosi portal rp.pl, Beyond Meat, jedna z najbardziej znanych amerykańskich firm zajmujących się produkcją roślinnych substytutów mięsa, w pierwszym kwartale 2020 roku uzyskała przychody w wysokości 97 mln dolarów, przekraczając tym samym estymacje analityków o prawie 10 mln dolarów[3].
Tak imponujące wyniki pokazują jak błyskawicznie rośnie ta specyficzna branża. Nic więc dziwnego, że zarówno giganci spożywczy, jak i małe firmy inwestują w zamienniki mięsa. Nestlé, Tyson Foods, Cargill czy Smithfield Foods to tylko kilku z największych graczy widzących przyszłość w rozwoju rynku substytutów mięsa inwestując w rozwój produktów roślinnych lub mięsa hodowanego komórkowo. Nasze rodzime marki również widzą szansę na rozwój w tym obszarze – Tarczyński, Olewnik, Sokołów i wiele innych firm postrzeganych jako „mięsne” mają już w swoich ofertach wysokiej jakości produkty skierowane do ciągle poszerzającej się grupy konsumentów spożywających zamienniki.
Trend ten jest bardzo zauważalny w sieciach handlowych - oferta produktów będących substytutami mięs rozszerza się w ogromnym tempie, co widać na półkach sklepowych. W zasadzie już większość sieci handlowych ma w swojej ofercie szeroką gamę tego typu produktów i inwestują w ciągle poszerzającą się ofertę marek własnych. Jak podaje sieć Carrefour, porównując dane tegoroczne do końca sierpnia 2020 r., wzrost sprzedaży oferty wegańskiej wyniósł 68 proc., i to tylko w przypadku certyfikowanych produktów. Jak podaje Biedronka, liczba produktów w ramach wiodącej marki GoVege zwiększyła się w przeciągu roku niemal czterokrotnie. Również Żabka podaje ciągły wzrost sprzedaży produktów bez mięsa. Ich marka Plant Hunter została bardzo dobrze przyjęta i zapowiadane są kolejne nowości[4].
Byłoby dziwne, gdyby trend ten nie był podchwycony również przez restauracje. W zasadzie, jeszcze kilka lat temu wydawałoby się niemożliwe, żeby sieci fast foodów sprzedawały mięso roślinne. A tu, ku zaskoczeniu wielu, tego typu produkty przyjęły się nad wyraz dobrze. Roślinne burgery w Burger King lub McDonald’s już nikogo nie dziwią. Ta pierwsza sieć poszła o krok dalej i otworzyła w Kolonii swoją pierwszą restaurację, gdzie serwowane są tylko dania wegetariańskie i wegańskie. Kevin Hochman, prezes KFC powiedział w jednym z ostatnich wywiadów, że wierzy, i przyszłość smażonego kurczaka jest oparta na roślinach. Wyjawił, że KFC pracuje nad opcjami żywności bezmięsnej, a nowy produkt ma być repliką flagowego produktu KFC[5].
Zapewne nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie inwestycje poczynione w prace nad składnikami wysokiej jakości. Kiedy firmy takie jak Beyond Meat i Impossible Foods twierdzą, że ich produkty roślinne smakują jak prawdziwe mięso, nie przesadzają. Po latach eksperymentów marki opracowały przekonujące zamienniki mięsa ze składnikami roślinnymi, takimi jak korzenie soi i białko grochu. Produkty Impossible Foods „krwawią” poprzez dodanie do nich cząsteczek zawierających żelazo zwanych hemoglobiną, a Beyond Burger wykorzystuje buraki, aby uzyskać podobny efekt. Jeszcze 10 lat temu alternatywą dla mięsa było tofu lub rozmoczony burger z czarnej fasoli. Dziś produkty są innowacyjne i nowatorskie[6].
Odnieść sukces w tej branży byłoby dużo trudniej gdyby roślinny zamiennik tradycyjnego burgera nie mógł być nadal nazywany burgerem. Lub kiełbasa roślinna kiełbasą. Gdyby steka nie mięsnego nie można było nazywać stekiem. W roku 2020 poddano pod głosowanie poprawkę zaproponowaną przez Parlament Europejski w celu zakazania takich określeń jak np. “wege burgery”. Jednak posłowie do PE postanowili poprzeć postulaty rynku roślinnych zamienników mięsa i zagłosowali przeciwko proponowanemu zakazowi. Jest to ważna decyzja, która chroni przyszłość sektora produkcji roślinnej i gwarantuje, że europejscy konsumenci będą mogli nadal kupować alternatywne produkty mięsne w opakowaniach i na rynku, które są napisane intuicyjnym, codziennym językiem[7].
Zaczęliśmy ten artykuł od ekologii i na ekologii chcielibyśmy skończyć. Ciężko sobie wyobrazić, aby produkty, które powstały w dużej mierze z myślą o naszej planecie były zapakowane w nie ekologiczne opakowania. Przykładem na doskonałe połączenie smacznego ze zrównoważonym jest firma endori – niemiecki startup, który w kilka lat wyrósł na poważnego gracza. Firma oferuje wysokiej jakości produkty na bazie roślin, które wyróżniają się na półce sklepowej dzięki innowacyjnej koncepcji ECO Bowl™, opracowanej przez DS Smith we współpracy z Multivac. Dzięki zastosowaniu tego nowatorskiego rozwiązania ilość tworzyw sztucznych została zmniejszona o 66% w stosunku do poprzedniego opakowania. Taca jest wykonana w 100% z papieru pochodzącego z recyklingu i sama w sobie nadaje się w 100% do przetworzenia.
"Kiedy poznaliśmy koncepcję opakowania, od razu stało się dla nas jasne, że jest ono idealnie dopasowane ze względu na jego cechy zrównoważonego rozwoju. Dzięki temu rozwiązaniu udało nam się zaoszczędzić surowce, szczególnie w postaci tworzyw sztucznych. Teraz jesteśmy w stanie wykorzystać włókna z recyklingu i dysponujemy niezbędną wytrzymałością wymaganą dla naszych produktów. Dla nas było jasne, że chcemy mieć właśnie to opakowanie!" Michael Seitz, endori Process Coordinator[8].
Jeśli również chcesz, aby Twoje wyjątkowe produkty były zapakowane w nowatorski i przyjazny dla środowiska sposób – skontaktuj się z nami!
[1] https://www.rp.pl/przemysl-spozywczy/art18462781-rosliny-zamiast-miesa
[2] https://www.theguardian.com/environment/2021/sep/13/meat-greenhouses-gases-food-production-study
[3] https://sukces.rp.pl/kuchnia/art17705981-w-czasie-pandemii-rosnie-popularnosc-miesa-weganskiego
[4] https://www.rp.pl/przemysl-spozywczy/art18949431-to-juz-fakt-polacy-rezygnuja-z-miesa-i-ida-w-zamienniki
[5] https://thevegankind.com/news/2021-09-14-kfc-boss-says-plant-based-meat-is-the-future-of-fried-chicken
[6] https://www.globalcitizen.org/en/content/plant-based-meats-trends-list/
[7] https://proveg.com/pl/blog/10-najwazniejszych-wydarzen-2020-roku-w-sektorze-roslinnych-alternatyw-na-swiecie/
[8] https://www.dssmith.com/pl/packaging/oferta/produkty/opakowania-w-skrocie/opakowania-jednostkowe/eco-bowl/amidori-business-case
Wyróżnia nas to, że dostrzegamy szansę na to, aby opakowania odgrywały ważną rolę w otaczającym nas świecie.